Lista rzeczy niezbędnych:
blok polerski - 1-2 zł
dłutko/kopytko - ok. 10 zł
pilniczki - 1-2zł mały, większy 6 zł (Semilac)
lampa LED - 65 zł (z przesyłką z allegro)
Waciki bezpyłowe (500 szt.) - ok. 5 zł
baza pod lakier Semilac - 29 zł
top Semilac - 29 zł
lakier Semilac - od 25-30 zł
folie do zmywania - nie kupiłam specjlanych, używam normlanych pociętych wacików i zwykłej foli aluminiowej
aceton Semilac 100 ml - 7,50 zł
odtłuszczacz Semilac 100 ml - 7,50 zł
Wszystkie powyższe rzeczy są wam potrzebne, żeby wykonać manicure hybrydowy w domowym zaciszu. Można zamienić remover z Semillaca na czysty aceton (ale niszczy on bardziej płytkę), słyszałam również, że zwykły zmywacz do paznokci z acetonem daje radę, tylko trzeba dłużej czekać.
Ja zamierzam zajmować się za jakiś czas tym w profesjonalny sposób, wykonując taki manicure innym więc moja kolekcja związana z tym jest nieco większa niż ta, która potrzebna jest przeciętnemu użytkownikowi ;) Zakupiłam jeszcze dodatkowo:
striper z Semilac (chociaż raczej lakier zdejmuję kopytkiem) - 4 zł
krem do pielęgnacji skórek z Avon - 9 zł
odżywka do paznokci z Avon - nie pamietam dokładnie coś w przedziale 5-10 zł
zestaw do zdobienia - 10 zł
pędzelek + przyrząd do robienia kropek z Avon - 9 zł
Szablony do przedłużania - ok. 10 zł
szczoteczka - 1,5 zł
wtorek, 26 stycznia 2016
Manicure hybrydowy cz.1 - ile to kosztuje i co jest nam potrzebne
Etykiety:
aceton,
blok polerski,
hybryda,
kopytko,
lakiery,
lakiery semilac,
lampa LED,
manicure,
nails,
odtłuszczacz,
paznokcie,
pilnik,
przedłużanie paznokci,
remover,
semilac,
waciki bezpyłowe,
zdobienia,
zdobienie paznokci
sobota, 28 listopada 2015
KRYOLAN Anti - Shine Powder
Przetestowałam już dziesiątki pudrów w swoim życiu i na dłużej zatrzymały mnie tylko dwa: poder matujący z AVON i ASTOR perfect stay 24h. Obydwa w przystępnych cenach, fajnych kolorach, pozwalające dość długo zachować mat. Jednak postanowiłam, że zainwestuję w coś porządnego tym razem. Wiele razy słyszałam o nim na youtube. Definiowany jako najlepszy puder matujący więc w końcu postanowiłam się skusić. Mowa tu o ryżowym pudrze matującym firmy Kryolan.
Puder jest transparentny. Nie tworzy efektu przesadnie wygładzonej maski, ani nie robi nam 'ciastka' na twarzy. Idealnie stapia się ze skórą.
Po jakimś czasie nawet gdy nasza skóra wydzieli trochę sebum to nie świecimy się, wygląda toraczej jak taki naturalny blask.
Cena: 70- 80 zł - nie jest to mało, ale jest bardzo wydajny, nie wymaga poprawek więc na pewno wystarczy na długo.
Puder jest transparentny. Nie tworzy efektu przesadnie wygładzonej maski, ani nie robi nam 'ciastka' na twarzy. Idealnie stapia się ze skórą.
Cena: 70- 80 zł - nie jest to mało, ale jest bardzo wydajny, nie wymaga poprawek więc na pewno wystarczy na długo.
Etykiety:
anti - shine,
anti - shine powder,
cera,
kryolan,
makijaż,
matowa skóa,
matowa skóra,
matt,
puder,
puder matujący,
puder ryżowy,
puder transparentny,
sebum,
twarz
środa, 28 października 2015
Bio - oil - tajny cudowtwórca
Olejek ten był tak silnie reklamowany w telewizji, że ciężko chyba nie kojarzyć tego produktu. Reklama była wszędzie.
Ja dopiero w tym roku zdecydowałam się skusić i zdecydowanie nie żałuje.
na stronie bio-oil.com czytamy:
"Bio‑Oil jest specjalistycznym produktem do pielęgnacji skóry, przygotowanym aby pomóc poprawić wygląd bliz, rozstępów i nierównomiernego kolorytu skóry. Jest również efektywny w przypadku problemu ze skórą starzejącą się i odwodnioną. Od wprowadzenia na światowe rynki w 2002 r., Bio‑Oil zdobył 249 nagród w kategorii produktów do pielęgnacji skóry. W 20 krajach zajmuje 1 miejsce w sprzedaży produktów poprawiających wygląd blizn i rozstępów."
Miałam te największą wersję i mimo, że stosowałam go na całe ciało wystarczył na bardzo długo.
Rozjaśnił bardzo blizny i rozstępy, stosowałam dużo różnych balsamów, ale nic nie pomagało, dopiero on sobie z tym poradził. Ponadto poprawił nawilżenie skóry. Nigdy wcześniej nie była ona tak gładka i wyraźnie nawilżona.
Jedynym jego minusem jest to, że bardzo wolno się wchłania według mnie, ale przy tym jakie działa cuda, wydaje się to niczym :)
Kilka razy stosowałam go na twarz, dobrze nawilżał, na drugi dzień skóra miała fajny koloryt, no ale po kilku razach nie ma się co spodziewać efektów ;)
ZDECYDOWANIE POLECAM :)
Ja dopiero w tym roku zdecydowałam się skusić i zdecydowanie nie żałuje.
na stronie bio-oil.com czytamy:
"Bio‑Oil jest specjalistycznym produktem do pielęgnacji skóry, przygotowanym aby pomóc poprawić wygląd bliz, rozstępów i nierównomiernego kolorytu skóry. Jest również efektywny w przypadku problemu ze skórą starzejącą się i odwodnioną. Od wprowadzenia na światowe rynki w 2002 r., Bio‑Oil zdobył 249 nagród w kategorii produktów do pielęgnacji skóry. W 20 krajach zajmuje 1 miejsce w sprzedaży produktów poprawiających wygląd blizn i rozstępów."
Miałam te największą wersję i mimo, że stosowałam go na całe ciało wystarczył na bardzo długo.
Rozjaśnił bardzo blizny i rozstępy, stosowałam dużo różnych balsamów, ale nic nie pomagało, dopiero on sobie z tym poradził. Ponadto poprawił nawilżenie skóry. Nigdy wcześniej nie była ona tak gładka i wyraźnie nawilżona.
Jedynym jego minusem jest to, że bardzo wolno się wchłania według mnie, ale przy tym jakie działa cuda, wydaje się to niczym :)
Kilka razy stosowałam go na twarz, dobrze nawilżał, na drugi dzień skóra miała fajny koloryt, no ale po kilku razach nie ma się co spodziewać efektów ;)
ZDECYDOWANIE POLECAM :)
Etykiety:
bio-oil,
biooil,
blizny,
ciało,
nawilżanie,
nawilżenie,
nawilżona skóra,
olejek,
olejek nawilżający,
pielęgnacja,
produkt do ciała,
przebarwienia,
rozjaśnianie,
rozjaśnianie blizn,
rozstępy,
ślady,
walka z rozstepami
poniedziałek, 22 czerwca 2015
GARNIER Czysta Skóra Active - żel peelingujący
Był to jeden z moich pierwszych kosmetyków Garnier i raczej jeden z ostatnich. Z tej firmy wcześniej miałam tylko balsamy, które akurat sprawdzały się całkiem fajnie.
Na jakiejś promocji skusiłam się na żel do mycia twarzy i dobry wybór to nie był.
Żel ładnie się pienił i miał być peelingujący... miał być. Po użyciu nie było widać oczyszczenia skóry, a tym bardziej nie zdzierał on martwego naskórka. Miałam wrażenie, że cera wygląda po zastosowaniu tak samo jak przed, a chyba nie o to chodzi.
Na dodatek chyba wywołał on u mnie problemy z cerą. Ciężko to stwierdzić bo używałam nowego toniku w tym samym czasie. Odstawiałam te produkty na zmianę, żeby zobaczyć po czym to, ale ciężko mi było to stwierdzić. Odstawiłam oby dwa i po jakimś czasie skóra wróciła do normy. Może nie było to winą tego kosmetyku, tylko po prostu moja cera przechodziła jakiś zły okres, mimo wszystko rozczarowałam się.
Ja raczej nie polecam, a jak u was? Miałyście? Sprawdził się?
niedziela, 7 czerwca 2015
Pianka do mycia twarzy AVON
Pianka oczyszczająca od AVON seria Solutions balance+matt.
Od zawsze stosowałam róźne żele do mycia twarzy, ale z racji tego, że jestem konsultantką Avon, to od czasu do czasu kupuję tam jakieś produkty do testowania. Skusiłam się kiedyś właśnie na ten produkt, a potem na inne z tej serii. SPokojnie mogę powiedzieć, że to właśnie ta seria doprowadziła moją skórę z bardzo mocno tłustej do powiedzmy mieszanej.
Wcześniej nie było możliwości, żebym kupiła inny podkład niż matujący. Moja kosmetyczka wcześniej składała się z bazy matującej, matującego podkładu i pudru, który był też nakładany w dużych ilościach. W końcu wzięłam się za porządna pielęgnację ponieważ uświadomiłam sobie, że muszę zająć się 'bazą' i najpierw ją wyleczyć - strzał w dziesiątkę ;)
Do pianki dokupiłam jeszcze tonik, którego używam od czasu do czasu. Kremu nie kupiłam bo miałam kilka próbek i konsystencja nie do końca mi odpowiadała no więc o jego działaniu nie mogę się wypowiedzieć.
To już moje 4 opakowanie i chętnie zaopatrzyłabym się jeszcze w kolejne, ale już w drugim katalogu pod rząd nie ma tej serii i wydaje mi się, że zniknęła na rzecz nowej serii Nutra Effect. W tej serii pojawia się również pianka do twarzy, mam nadzieję, że dorówna działaniem tej. Zobaczymy, jak kupię to dam znać :)
Podsumowując, oprócz tego, że jest to genialny produkt, to taka moja mała rada - jeśli macie cerę mocno tłustą i zmagacie się ze zbyt duzym wydzielaniem sebum, polecam zabrać się porządnie za pielęgnację, pozwoli wam to zaoszczędzić na 'kolorówce' no i bez makijażu nie będziecie świecić jak żarówki :P
Jeśli produkt będzie jeszcze dostępny w katalogach, serdecznie polecam !
Etykiety:
AVON,
Avon Cosmetics,
Avon Solutions,
mycie twarzy,
Nutra Effect,
pianka,
pianka do mycia twarzy,
pielęgnacja,
pielęgnacja twarzy,
tłusta cera,
twarz
poniedziałek, 18 maja 2015
AVON - Spray przyspieszający wysychanie lakieru do paznokci
Na stronie avon.pl produkt opisany jest w następujący sposób:
"Spray przyspieszający wysychanie lakieru do paznokci zapewnia perfekcyjny manikiur - wysusza lakier już w 60 sekund! - szybki i skuteczny
- natychmiastowy efekt idealnego manikiuru
- wygodny w użyciu spray
Perfekcyjny manikiur zaczyna się od zdrowych, mocnych paznokci. Spray szybko i skutecznie pokrywa wszystkie odcienie lakierów. Bogaty w dobroczynne składniki Nail Experts chroni przed rozmazywaniem się lakieru i powstawianiem nieestetycznych bąbelków.
Jak stosować:
Popryskać pomalowane paznokcie i pozostawić na płytce do momentu całkowitego wyschnięcia. "
Rzeczywiście wszystko, co opisuje producent to prawda. Lakier wysycha bardzo szybko, myślę, że dużo szybciej niż 60 sekund. Ładnie nabłyszcza paznokcie i okolice ;)
Jedynym jego minusem jest to, że jest bardzo tłusty i zostawia lekki film na skórze, ale spokojnie potem możemy to wytrzeć zwykła chusteczką czy przemyć wodą i już jest ok :)
Miałyście? Polecacie? Czy może używacie czegoś innego?
niedziela, 3 maja 2015
Floslek krem pod oczy z arniką
Witajcie :)
Dziś produkt, o którym miałam opowiedzieć już dawno, ale tak zakochałam się w nowym 'odpowiedniku', że całkowicie o nim zapomniałam.
Chodzi tutaj o dobrze znany w internecie krem z Flosleku.
Wygładza i uelastycznia skórę, zapobiega powstawaniu zmarszczek, cieni i
„worków” pod oczami. Wzmacnia naczynka krwionośne, poprawia nawilżenie i
napięcie skóry wokół oczu.
Skład:
Aqua, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Cetearyl Isononanoate, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Propylene Glycol, Arnica Montana Flower Extract, Arnica Chamissonis Flower Extract, Butyrospermum Parkii Butter, Caprylic/Capric Triglyceride, Butylene Glycol, Laminaria Hyperborea Extract, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Malpighia Glabra Fruit Extract, Phenoxyethanol, Dimethicone, Panthenol, Triethanolamine, Carbomer, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Ethylhexylglycerin, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Disodium EDTA.
Do zakupu zachęciły mnie jeszcze dawno, dawno temu pozytywne opinie na yt. Rzeczywiście rozświetlał trochę, ale cienie pod oczami zmniejszały się tylko minimalnie, jeśli w ogóle zmniejszały. Generalnie nie można było spodziewać się nie wiadmo czego za taką cenę, ale od kremu pod oczy spodziewałabym się chociaż nawilżenia. Niestety tego od niego nie dostaniemy.
Jeśli nie macie jakiś większych problemów ze skóra pod oczami, to będzie się dla was nadawał, jest delikatny. Jeśli nie macie większych cieni i opuchlizny, jako kosmetyk typowo pielęgnacyjny pewnie się sprawdzi, ale nie liczcie na to, że zlikwiduje cienie i znacząco nawilży.
Czy kupię ponownie? Zdecydowanie nie. Znalazłam nowy, lepszy zamiennik. Niestety z bardzo wysokiej półki cenowej, ale wart swojej ceny - o nim już wkrótce :)
Trzymajcie się! :)
Dziś produkt, o którym miałam opowiedzieć już dawno, ale tak zakochałam się w nowym 'odpowiedniku', że całkowicie o nim zapomniałam.
Chodzi tutaj o dobrze znany w internecie krem z Flosleku.
Pojemność: 30 ml
Wiek: bez ograniczeń wiekowych
Rodzaj skóry: naczynkowa
Na stronie floslek.pl czytamy:
Skład:
Aqua, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Cetearyl Isononanoate, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Propylene Glycol, Arnica Montana Flower Extract, Arnica Chamissonis Flower Extract, Butyrospermum Parkii Butter, Caprylic/Capric Triglyceride, Butylene Glycol, Laminaria Hyperborea Extract, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Malpighia Glabra Fruit Extract, Phenoxyethanol, Dimethicone, Panthenol, Triethanolamine, Carbomer, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Ethylhexylglycerin, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Disodium EDTA.
Do zakupu zachęciły mnie jeszcze dawno, dawno temu pozytywne opinie na yt. Rzeczywiście rozświetlał trochę, ale cienie pod oczami zmniejszały się tylko minimalnie, jeśli w ogóle zmniejszały. Generalnie nie można było spodziewać się nie wiadmo czego za taką cenę, ale od kremu pod oczy spodziewałabym się chociaż nawilżenia. Niestety tego od niego nie dostaniemy.
Jeśli nie macie jakiś większych problemów ze skóra pod oczami, to będzie się dla was nadawał, jest delikatny. Jeśli nie macie większych cieni i opuchlizny, jako kosmetyk typowo pielęgnacyjny pewnie się sprawdzi, ale nie liczcie na to, że zlikwiduje cienie i znacząco nawilży.
Czy kupię ponownie? Zdecydowanie nie. Znalazłam nowy, lepszy zamiennik. Niestety z bardzo wysokiej półki cenowej, ale wart swojej ceny - o nim już wkrótce :)
Trzymajcie się! :)
Etykiety:
arnika,
cienie,
cienie pod oczami,
Flos-lek,
floslek,
krem,
krem pod oczy,
krem z arniką,
oczy,
okolica oka,
opuchlizna pod oczami,
rozświetlenie,
skóra pod oczami
wtorek, 21 kwietnia 2015
Heidi Klum żel pod prysznic
Ma naprawdę piękny zapach, myślę, że perfumowany. Zapach utrzymuje się jeszcze długo po kąpieli.
Ładnie się pieni i dobrze myje.
Myślę, że nie ma jakiś właściwości pielęgnujących, ale chyba nie o to w żelu chodzi :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)