Miałam ostatnio ciężki czas. Wyniki matur, różyczkowanie, rejestrowanie się w systemach IRK na uczelniach, wpłaty, zdjęcia i wszystkie rzeczy z tym związane... ale na szczęście ZDAŁAM i to jest ważne !!! :)
Dziś przy okazji zakupów spożywczych w Biedronce postanowiłam rozejrzeć się za błyszczykiem/flamastrem/wżeraczem (różnie to nazywają ;)) z Bell. Cena: 6,99.
Dostępny jest on u mnie w Biedronce w trzech kolorach. Określiłabym je jako czerwony, różowy i pomarańczowy. Jednak czytałam, że dostępnych jest 6 odcieni. Wiele dobrego naczytałam się o nim w szczególności na blogach więc moje wymagania były wysokie i wcale się nie zawiodłam.
Na wizaż.pl czytamy:
"Sekret działania produktu to formuła `long
lasting`, która sprawia, że kolor trzyma się niezwykle długo od momentu
aplikacji. Specjalne składniki zawarte w formule Lip Tint barwią
naskórek ust, co gwarantuje efekt przypominający makijaż permanentny.
Kolor trzyma się niezwykle długo od momentu aplikacji."
Tint ma formę błyszczyka i zaraz po nałożeniu byłam zawiedziona bo nie lubię takich konsystencji, nie lubię klejących się ust. Jednak po chwili czujemy lekkie mrowienie w ustach i po kilku minutach 'wżera' się w nie. Produkt jakby zastyga. Nawet po przetarciu kilka razy ręką praktycznie się nie zmazuję. Zrobiłam mu kilka testów jak reaguje na kontakt z wodą. Po pierwszym zmoczeniu ust i osuszeniu chusteczką, nie ma praktycznie żadnej zmiany, po drugim i trzecim produkt zaczyna się lekko usuwać ale kolor na ustach nadal zostaje więc po prostu mistrzostwo :) to czego nie lubię w szminkach to właśnie to że często szybko znikają i trzeba poprawiać oraz to że czasami brudzą zęby. W tym przypadku nie ma takich opcji :) Na dodatek zapach jest bardzo fajny, taki kwiatowo - owocowy.
Produkt tak mi przypadł do gustu, że chyba skuszę się jeszcze na inne kolory.
Mam go i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńmam też tego Tinta, pokochałam od pierwszego użycia ;)
OdpowiedzUsuńRównież jestem na etapie logowania się na studia:) Kupiłam 2 lip tinty w biedronce :)
OdpowiedzUsuńah, dobrze, że piszesz! Niecierpię błyszczyków, ale jeśli zastyga na ustach i jest trwały to chętnie nabędę.
OdpowiedzUsuńps. nominowalam Cię do Liebster Blog :)
Również mam ten lip tint, ale ostatnio się zaniepokoiłam, bo na jednym z blogów przeczytalam, że lip tinty bell z biedronki sa gorszej jakości niż zakupione w drogeriach. Mam zamiar to sprawdzić, bo z tego biedronkowego pomimo wszystko jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńrobiłam już podejście do tego produktu, ale nie zdecydowałam się go kupić, Chyba jednak się w końcu skuszę bo bardzo mnie ciekawi jego działanie
OdpowiedzUsuńNie mam go, chciałam kupić, ale w końcu skusiłam się na maybelline.
OdpowiedzUsuńChyba i ja się muszę na niego skusić ;D
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWidzę coraz więcej pochlebnych opinii na temat biedronkowych tintów :D
OdpowiedzUsuńGratuluje zdanej matury! :)
Dziękuję :)
UsuńŁadny kolor, szkoda, że nie pokazałaś efektu na ustach.
OdpowiedzUsuńA na jakie miasta rejestrowałaś się na studia? :)
Wiem, ale mam takie problemy z cerą, że aż strach było robić zdjęcia :P
UsuńGdańsk, Toruń, Olsztyn :)
Gratuluję zdanej matury! Mam nadzieję, że dostaniesz się na wymarzone studia:)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńPo pierwsze już Cię lubię za ksywę :) Mąż mówi do mnie Owieczko ze względu na moje loki. Dlatego też mam fioła na punkcie róznych gadżetów z owcami :) A co do lip tint - uwielbiam kocham i szaleję. Co prawda mój kosztował 10 zł i wysusza usta, ale jest o wiele trwalszy od droższych odpowiedników. Tak więc same plusy. Z przyjemnością dołączam do grona obserwatorów :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU mnie 'Owca' też wzięło się od włosów :D
Usuńszkoda, że nie pokazałaś jak wygląda na ustach... przyglądałam mu sie ostatnio w biedronie, mam jakieś wątpliwości.
OdpowiedzUsuńChodzą za mną te cudeńka od jakiegoś czasu, może się w końcu skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie mam jeszcze tego tintu, ale chyba już niedługo:)
OdpowiedzUsuńTe biedronkowe Tinty Bell różnią się jakością od tych sprzedawanych normalnie w drogeriach. Ja się skusiłam na 2 w Hebe i jestem z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuń